Znalezienie dodatkowych świateł drogowych nie było łatwe. Nietrudno było wtedy kupić światła przeciwmgielne, ale takich nie miałem zamiaru kupić. Po kilku wizytach w różnych sklepach w końcu udało mi się znaleźć halogeny drogowe, i to nawet nie jakoś bardzo drogie.
Wmontowanie ich w zderzak zajęło parę godzin. Wliczając zdjęcie zderzaka, wymierzenie i oznaczenie dziur, wycięcie ich, zamontowanie świateł. Później pozostało je tylko podłączyć do instalacji samochodowej.
Zależało mi, żeby światła mogły się świecić niezależnie od normalnych świateł drogowych. I żeby były legalne, to znaczy nie mogły się świecić jednocześnie ze światłami mijania. Przy pomocy paru przekaźników i trzypozycyjnego włącznika (takiego jak standardowy do świateł) udało mi się całość ogarnąć.
Ustawienie włącznika w pierwsze położenie wyłączało światła na stałe. Ustawienie go w drugie położenie powodowało, że świeciły się razem z seryjnymi światłami długimi (drogowymi). Przy włączeniu długich na stałe i przy mignięciu. Ustawienie go w trzecie położenie włączało je niezależnie od świateł seryjnych. Ale nawet wtedy włączenie seryjnych świateł mijania rozłączało je -- to załatwiłem przy użyciu przemysłowego elektrycznego przekaźnika.
A halogeny wyglądały tak:
![]() |
Z albumu Fiat 126P |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz