Znikajacy maluch
Wyobraź sobie... Parkujesz malucha pod blokiem, za żywopłotem. Następnego dnia w południe wychodzisz z bloku, idziesz do samochodu, ale już spod klatki widzisz, że go nie ma. Czyżby ktoś go ukradł?
To możliwe, ale mało prawdopodobne. Maluchy nie należą już do czołówki kradzionych samochodów.
Ale jeszcze mniej możliwe jest, żeby zapadł się pod ziemię, prawda? ;)